Nielegalne wykorzystanie dokumentu


Niniejszy wątek dotyczy pozwu o eksmisję moich rodziców do którego w dość dziwnych okolicznościach zostałem dopisany ja (sprawa opisana w wątku Rodzice i ZBK / Pozew o eksmisję - kliknij) Urzędnicy jak wskazałem we wspomnianym wątku na podstawie DOKUMENTU KTÓRY POWSTAŁROK WCZEŚNIEJ bez żadnej weryfikacji poprawności jego zapisu DOPISALI MNIE DO POZWU O EKSMISJĘ. Zlekceważyli fakt że faktycznie nie mieszkam nawet w Krakowie - mieszkam 600 km od tego miasta. Ciekawe że w swojej korespondencji przyznali i potwierdzili że nie mieszkam w Krakowie, jednak wskazali że nie cofną pozwu w moim zakresie dopóki... NIE UDOWODNIĘ ŻE NIE MIESZKAM Z RODZICAMI. Absurd goni absurd. Pisma zamieszczone we wcześniejszym wątku nie budzą wątpliwości. Działania urzędników są podejrzane.

W związku z faktem iż urzędnicy powołali się na to iż w piśmie z dnia 28.02.2021 r. skierowanym do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy (czasem błędnie podawali z uwagi na mój błąd w nagłówku że jest to Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza) I Wydział Cywilny, sygn. I C 3245/20/K chciałem sprawdzić o jakie pismo chodzi. W pozwie do sądu powołano się na to pismo, ale JEGO ODPISU NIE ZAŁĄCZONO. Na rozprawie o eksmisję radca prawny reprezentujący urzędników nawet ZADAŁ PYTANIE O TO PISMO. Ciągle jednak nie znałem treści pisma na które się urzędnicy powoływali. Jak się potem okazało nie było to przypadkiem. URZĘDNICY WESZLI W POSIADANIE I UŻYLI PRZECIWKO MNIE DOKUMENT KTÓREGO NIE MIELI PRAWA UŻYWAĆ. Doskonale o tym wiedzieli dlatego robili wszystko żeby powoływać się na ten dokument wiedząc że USŁUŻNY SĄD NIE BĘDZIE ŻADAM PRZEDSTAWIENIA TAK WAŻNEGO DOKUMENTU co faktycznie miało miejsce. Sędzia przyjął informację z tego dokumentu nie znając jego treści ani pochodzenia i nie wnikał w to zbyt mocno. Wystarczyło że urzędnicy podali to pismo więc wszystko według usłużnego sędziego jest w porządku. 

Jednak nikt nie spodziewał się że będę sprawę drążył. Wielokrotnie wnosiłem o ujawnienie tego dowodu (czyli przesłania mi odpisu tego pisma na które powołuje się urząd) - w sądzie nie udało mi się otrzymać kopii tego dowodu - sędzia zlekceważył ten wniosek co jest poważnym naruszeniem prawa. Jednak w końcu Wiceprezydent Miasta Krakowa Bogusław Kośmider w dniu 07.10.2022 r. PRZESŁAŁ MI KOPIĘ TREGO PISMA. Kiedy zapoznałem się z treścią pisma na które urzędnicy się powoływali NATYCHMIAST ZAWIADOMIŁEM PROKURATURĘ O POPEŁNIENIU PRZESTĘPSTWA.

Poniżej przedstawiam treść tego zawiadomienia i opisuję co mnie tak zbulwersowało.

 06.01.2023 r.

W dniu 06.01.203 roku wystąpiłem do PROKURATURY KRAJOWEJ z zawiadomieniem o popełenieniu przestępstwa przez:

  • Prezydenta Miasta Krakowa - Jacka Majchrowskiego
  • Wiceprezydenta Miasta Krakowa - Bogusława Kośmidra
  • Radcę Prawnego Michała Seweryna
  • Radcę Prawnego Pawła Sapetę

polegającego na posiadaniu i wykorzystaniu w innym postępowaniu sądowym dokumentu sądowego (pisma w sprawie adresowanego do sądu – wniosku o zwolnienie z opłat) którego te osoby nie są adresatem do swoich celów w związku z pełnioną funkcją (tj. o przestępstwo z art. 267 KK, art. 231 KK w związku z art. 266 Ustawy o ochronie informacji niejawnych oraz naruszenie przepisów RODO)

  • Pracowników I Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy

polegającego na przekazaniu fotokopii ww. osobom dokumentu do którego posiadania nie byli uprawnieni (zawierającego dane wrażliwe chronione przepisami o RODO) – tj. art. 231 KK w związku z art. 266 Ustawy o ochronie informacji niejawnych.

Wniosłem o wykluczenie wszystkich prokuratorów z terenu apelacji krakowskiej z uwagi na uzasadnione podejrzenie MATACTWA, KUMOTERSTWA I BRAKU OBIEKTYWNEGO ZBADANIA SPRAWY. Wskazałem jako dowód niniejszą stronę na okoliczność uprawdopodobnienia istnienia układu pomiędzy urzędnikami, organami ścigania i sądami mający na celu obronę własnych interesów oraz możliwość uzyskania przez sędziów i prokuratorów pieniędzy, mieszkań i innych przywilejów w zamian za orzekanie z naruszeniem prawa na korzyść urzędników. Przedstawiłem że na stronie znajduje się bardzo duża ilość dowodów potwierdzających moje uzasadnione podejrzenie,

Sprawa tego dokumentu wygląda następująco. Jest to wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych. Nie było to pismo procesowe adresowane do strony. Prezydent Miasta Krakowa w swoim piśmie tłumaczy się pisząc:

Informację o zamieszkaniu Pana w lokalu nr usytuowanym przy ul. w Krakowie Zarząd Budynków Komunalnych w Krakowie powziął w styczniu 2022 r. z przesłanego do powyższej jednostki pisma przez Sąd Rejonowy dla Krakowa-Krowodrzy w Krakowie I Wydział Cywilny w sprawie toczącej się pod sygn. I C 3245/20/K z Pana powództwa przeciwko Gminie Miejskiej Kraków o odszkodowanie za naruszenie dóbr osobistych oraz zadośćuczynienia za dokonaną krzywdę. Sąd doręczył odpis pozwu z załącznikami zobowiązując jednocześnie do złożenia odpowiedzi na pozew.

Należy jednak uznać że to tłumaczenie jest absurdalne. Urzędnicy nie mogli dostać tego pisma jako załącznik do odpisu pozwu BOWIEM TEN DOKUMENT NIE BYŁ CZĘŚCIĄ TEGO POZWU. Został sporządzony dużo wcześniej. Nie był to dokument adresowany do strony przeciwnej postępowania. Zawierał dane wrażliwe - opis mojej sytuacji materialno-osobistej oraz miał załączone oświadczenie majątkowe. Sąd nie miał prawa przesyłać tego pisma do urzędników, urzędnicy nie mieli prawa posiadać tego dokumentu. Urzędnicy nie mieli prawa wykorzystać w jakiejkolwiek innej sprawie tego dokumentu. 

Zaznaczam że o fakcie przekazania przez sąd pisma zawierającego moje dane wrażliwe NIE ZOSTAŁEM POINFORMOWANY ANI TYM BARDZIEJ NIE WYRAZIŁEM NA TO ZGODY. Nie wiedziałem i NIE WYRAZIŁEM ZGODY na wykorzystanie tego dokumentu przez urzędników w innym postępowaniu. Oprócz przestępstwa dotyczącego wejścia w posiadanie i wykorzystanie w innej sprawie dokumentu mamy tutaj NARUSZONE PRZEPISY RODO. Sąd i urzędnicy moje pismo zawierające bardzo wrażliwe informacje po prostu sobie przekazywali, wykorzystywali w innych sprawa - I TO WSZYSTKO POZA MOIMI PLECAMI

Sprawa jest bardzo poważna. Jest to poważne naruszenie prawa. Tłumaczenie Jacka Majchrowskiego pokazuje że urzędnicy wiedzieli o fakcie złamania prawa i próbowali zwalić winę na sąd. Sąd oczywiście jest winny, ale urzędnicy w takiej sytuacji POWINNI NATYCHMIAST USUNĄĆ TEN DOKUMENT. Zamiast tego SAMI WYKORZYSTALI GO PRZECIWKO MNIE W INNEJ SPRAWIE. Tym samym również popełnili przestępstwo.

To wszystko tłumaczy powód dla którego pismo nie zostało dołączone do pozwu o eksmisję - jest tylko wskazane jako JEDYNY DOWÓD. Nie tłumaczy to dlaczego sędzia nie zażądał przedstawienia tego pisma tylko od razu przyjął jego treść (to jednak będzie badała prokuratura oceniając całokształt służaczości sędziego Romana Wilka wobec urzędników z naruszeniem elementarnych przepisów prawa).

Zawiadomienie zostaje przesłane - ciekawe co zrobi Prokuratura Krajowa - jeśli prześle do którejkolwiek prokuratury w Krakowie NIEZWŁOCZNIE BĘDĘ ZGŁASZAŁ SPRZECIW. Zrobię wszystko aby sprawa została zbadana przez nieuwikłanych w układy prokuratorów - znam sztuczki organów ścigania w Krakowie i nie dopuszczę do tego. Jeśli jednak sprawę będzie badał prokurator w Krakowie i będzie bronił urzędników SAM NARAZI SIĘ NA ODPOWIEDZIALNOŚĆ KARNĄ bowiem wystąpię do prokuratury wyższego szczebla z zawiadomieniem o popełnieniu przez takiego prokuratora przestęsptwa.

 24.01.2023-20.02.2023 r.

Sprawa zawiadomienia ruszyła. Kwestię nieprawidłowości w Sądzie Rejonowym Prokuratura Krajowa w dniu 24.01.2023 r. przekazała do Ministerstwa Sprawiedliwości (załączam to zawiadomienie). Uważam za słuszne posunięcie. Jednak sprawę urzędników Prokuratura Krajowa w dniu 02.02.2023 r. przekazała do Prokuratury Regionalnej w Krakowie (załączam zawiadomienie). Z kolei Prokuratura Regionalna w Krakowie przekazała w dniu 20.02.2023 r. sprawę do Prokuratury Okręgowej w Krakowie (załączam postanowienie). Tym samym CAŁĄ DROGĘ ZACZYNAMY NA NOWO. JESTEM PRZEKONANY ŻE PROKURATURA OKRĘGOWA PRZEŚLE DO REJONOWEJ A TA NIE BĘDZIE WIDZIAŁA ŻADNEGO PRZESTĘPSTWA. Oczywiste jest że w tak poważnej sprawie jak opisana w moim zawiadomieniu prokuratura albo ZMIENI TREŚĆ  MOJEGO ZAWIADOMIENIA albo STWIERDZI ŻE URZĘDNICY MIELI PRAWO WYKORZYSTAĆ TEN DOKUMENT - BO TAK. Znam wszystkie sztuczki mające na celu obronę urzędników przed odpowiedzialnością karną. Niech każdy prokurator i sędzia który ulegnie naciskom lub korupcji ze strony urzędników nie czuje się bezkarny. Po pierwsze wszystko opiszę na stronie (i załączę skany dokumentów) a po drugie będę zawiadamiał następne służby dopisując do zawiadomienia nazwiska prokuratorów i sędziów którzy popełnili przestępstwo. Obrona urzędników nie będzie w tej sytuacji opłacalna - skończy się zarzutami karnymi.  

Na uwagę zasługuje stwierdzenie Prokuratora Prokuratury Regionalnej Mariusza Krasonia żę "z uwagi na lakoniczność i ogólnikowość zawartego w przekazywanej korespondencji wniosku o jej rozpoznanie przez prokuraturę inną miejscowo od Małopolski nie stwierdzono podstaw do uruchomienia procedury przewidzianej w par. 116 ust. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 7 kwietnia 2016 roku Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury". Tym stwierdzeniem PROKURATOR JUŻ NA TYM ETAPIE POTWIERDZIŁ DZIAŁANIA NA KORZYŚĆ URZĘDNIKÓW. Jeśli mój wniosek był LAKONICZNY to JEDNAK BYŁ WNIOSKIEM. Skoro prokurator stwierdził że jest zbyt lakoniczny - powinien mnie wezwać do jego SPRECYZOWANIA. Zamiast tego wezwania po prostu WNIOSEK ZLANO. Nawet NIE DOSTAŁEM POSTANOWIENIA O ODRZUCENIU MOJEGO WNIOSKU. Będę pisał do prokuratora i przedstawię mu bardzo trudne położenie. Już na tym etapie lekceważy się moje słowa, wnioski i dowody. Oczywiście wszystko upublicznię na stronie. Zamieszczę każdy dokument. Będę piętnował służalczość służb dla urzędników. To już na prawdę przekracza granice absurdu.

 27.02.2023 r.

Oczywiście jak było to pewne Prokuratura Okręgowa przesłała sprawę do Prokuratury Rejonowej dla Krakowa-Śródmieścia Wschód. Jednym słowem usłużni urzędnikom prokuratorzy (co w przypadku tej prokuratury już wielokrotnie udowodniłem służalczość) będą prowadzić następne postępowanie. Załączam pismo z Prokuratury Okręgowej przekazujące prowadzenie sprawy. Na razie jednak Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście Wschód robi zgodnie z procedurami - zostałem przesłuchany przez Policję w moim miejscu zamieszkania. Mam informacje że wystąpiono o akta spraw (choć na ten moment sądy nie przekazały tych dokumentów). Zobaczymy dalej czy będą sztuczki i ratowanie urzędników czy wreszcie będzie rzetelna praca prokuratora. Każdy krok organów ścigania będzie umieszony na mojej stronie i będzie można o tym poczytać (jak również zobaczyć dokumenty).

 26.04.2023 - 20.05.2023 r.

Tak jak podejrzewałem. Prokurator Bogdan Świątkowski wydał POSTANOWIENIE O ODMOWIE WSZCZĘCIA ŚLEDZTWA (załączam to postanowienie poniżej). W swym uzasadnieniu pokazał że celowo pomylił fakty. Miał zająć się sprawą wykorzystania nielegalnie zdobytego dokumentu przez urzędników i posiadanie przez nich dokumentu zawierającego moje dane wrażliwe bez mojej wiedzy i zgody. Nic z tego nie zostało wyjaśnione. Bogdan Świątkowski jedynie podał coś co jest szokujące.

Wskazał: "Obieg dokumentów pomiędzy instytucjami, i to rozpoznającymi sprawy tej samej osoby nie jest niczym niespotykany, a z jeżeli materia spraw jest zbliżona, to niejednokrotnie materiał dowodowy z jednego postępowania może być wykorzystany w innym postępowaniu". Szokujące bowiem Urząd Miasta Krakowa w tym przypadku NIE JEST INSTYTUCJĄ ROZPOZNAJĄCĄ SPRAWĘ - JEST DRUGĄ STRONĄ POSTĘPOWANIA. Czy przypadkiem Przemysław Strzelecki nie potwierdził że urzędnicy tak na prawdę w sądzie sami sobie prowadzą swoje sprawy? Skoro prokuratura tak sądzie to sąd również zaklepuje wydane decyzje urzędników. Nie ma możliwości aby z tego stwierdzenia wychodził inny obraz.

Oczywiście złożyłem stosowne zażalenie (również zamieszczam poniżej). W tym dokumencie wykazałem wszystkie nieprawidłowości. Wykazałem że Bogdan Świątkowski jawnie zakpił sobie ze mnie i prawa i nawet nie ukrywa że pomaga urzędnikom. Wskazałem również co grozi sędziemu który będzie starał się pomóc prokuratorowi. Potwierdziłem że wszystko będzie opublikowane na stronie oraz będzie zgłoszone do organów ścigania bo to co się w tej sprawie wyprawia już przekracza wszelkie absurdy. Wykazałem że prokurator przesłuchał mnie w związku z jednymi zarzutami a w postanowieniu znajduje się tylko ochrona pracowników sądu. Sprawa pracowników sądu została skierowana do Ministerstwa Sprawiedliwości i jeszcze tam nie podjęto żadnych czynności. Nie rozumiem dlaczego Bogdan Światkowski zajął się tą sprawą wchodząc w kompetencje Ministerstwa a lekceważąc to czym miał się zajmować i nawet w tym zakresie poprawnie mnie przesłuchano. Nie ma w uzasadnieniu ani słowa o wykorzystaniu przez urzędników dokumentu którego nie mieli prawa posiadać. Nie ma ani słowa o naruszeniu RODO. Ciekawe że skleroza Bogdana Światkowskiego jest tak duża. Może to nie skleroza a nieudolna próba ratowania urzędników.

Zobaczymy co zrobi prokurator i sędzia - mając na uwadze swoją odpowiedzialność karną, opublikowanie tych działań na stronie i konsekwencji działania poza prawem aby iść z góry ustalonym finałem. Niestety trafili na mnie - ja się nie dam zrobić w idiotę. Kara za takie działanie będzie dotkliwa.  

 10.10.2023 r. - 26.10.2023r.

W dniu 10.10.203 roku Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie II Wydział Karny wydał postanowienie w sprawie mojego zażalenia (załączam go poniżej). Sędzia Marek Imielski nie pozostawił na urzędnikach suchej nitki. W całości podtrzymał moje zarzuty. Wskazał że należy ze mną się zgodzić iż dokument ten nie był przeznaczony dla urzędników. Kazał prokuraturze nadal prowadzić sprawę. Sędzia wskazał jednoznacznie: "Zgodzić się należy, ze skarżącym że pismo to nie mogło zostać przesłane, jako załącznik pozwu. Nie był to dokument adresowany do strony przeciwnej postępowania". Dalej pisze: "Tym samym w związku z wątpliwościami skarżącego, które nie zostały wyjaśnione, Sąd uznał iż odmowa wszczęcia postępowania przygotowawczego w tej sprawie jest przedwczesna".

Dostało się również stronniczemu i usłużnemu urzędnikom prokuratorowi Bogdanowi Świątkowskiemu. Sędzia wskazał: "Sąd nie podziela stanowiska prokuratury, iż <<Obieg dokumentów pomiędzy instytucjami, i to rozpoznającymi sprawy tej samej osoby nie jest niczym niespotykanym, a jeżeli materia spraw jest zbliżona, to niejednokrotnie materiał dowodowy z jednego postępowania może być wykorzystany w innym postępowaniu>>, albowiem występujący w sprawie Urząd Miasta Krakowa NIE JEST W TYM PRZYPADKU ORGANEM ROZPOZNAJĄCYM SPRAWĘ".

Miażdżące dla urzędników i prokuratora postanowienie. Jawnie jest pokazane że prokurator lamiąc prawo i przekręcając fakty bronił interesy urzędników. Nie udało się. Co więcej - w tym postępowaniu sędzia nie tylko nakazał dalsze prowadzenie sprawy. Sędzia wskazał: "Tym samym, w ocenie Sądu należy przesłuchać pracowników Urzędu Miejskiego Kraków, tj., Wiceprezydenta Miasta Bogusława Kosmider, radcę prawnego Michała Seweryn, radcę prawnego Pawła Sapetę oraz innych nieznanych obecnie Sądowi z imienia i nazwiska, a którzy pracowali przy tej sprawie, W JAKI SPOSÓB URZĄD WSZEDŁ W POSIADANIE WYŻEJ WYMIENIONEGO WNIOSKU". 

Sędzia Marek Imielski słusznie zauważył że należy sprawdzić w jaki sposób ten dokument urzędnicy weszli w posiadanie tego dokumentu. Sędzia wskazał: "Należy ustalić czy akta zostały w całości przekazane do Urzędu, a jeśli tak to na podstawie jakich przepisów prawnych, czy któryś z pracowników zapoznawał się z nimi na terenie Sądu, czy też był błąd Sądu i przesłał odpis wskazanego pisma, jako załącznik do pozwu". 

Miażdżące i jasno potwierdzające nieprawidłowości uzasadnienie sędziego. Nie daje żadnego pola manewru prokuratorowi. Poprzez stwierdzenie ze pismo to nie powinno być w posiadaniu urzędników Sędzia Marek Imielski zamknął prokuratorowi drogę zlekceważenia tego zarzutu (a jest on meritum mojego zawiadomienia). Niestety ale prokurator musi wykonać polecenie Sądu. Czy podważy jego decyzję (a był takie przypadki) - zobaczymy. Cokolwiek się stanie będę o tym informował.

 26.10.2023 r. - 06.01.2024 r.

Ciekawie zachowuje się Wiceprezydent Miasta Krakowa Bogusław Kośmider. Bezkrytycznie i w poczuciu dalszej bezkarności w dniu 26.10.2033 r. PRZESŁAŁ DO MNIE PISMO W KTÓRYM NADAL JAWNIE POWOŁUJE SIĘ NA NIELEGALNIE ZDOBYTY DOKUMENT (załączam to pismo poniżej). Jak wykazałem wyżej - jasne jest że tego dokumentu urzędnicy nie mieli prawa posiadać i go wykorzystywać. Sędzia wyraźnie i literalnie to stwierdził. Mimo to Bogusław Kośmider nadal robi z niego użytek. Moja reakcja była natychmiastowa. W dniu 27.10.2023 r. wystosowałem maila w którym wykazałem Bogusławowi Kośmidrowi że łamie prawo o OFICJALNIE ZAŻĄDAŁEM USUNIĘCIA TEGO DOKUMENTU I ZAPRZESTANIA PRZETWARZANIA DANYCH W NIM ZAWARTYCH (pismo załączam poniżej). Ponieważ w "międzyczasie" dostałem uzasadnienie postanowienia sędziego, w dniu 5.11.2023 r. do Bogusława Kośmidra wystosowałem następnego maila (załączam poniżej). W tej wiadomości zamieściłem uzasadnienie sądu i opisałem w treści że sąd jednoznacznie wskazał że urzędnicy nie mieli prawa tego dokumentu otrzymać i tym bardziej przetwarzać. Zaznaczyłem po raz kolejny że tren dokument NIE BYŁ CZĘŚCIĄ POZWU I NIE BYŁ PRZEZNACZONY DLA URZĘDNIKÓW. WSKAZAŁEM ŻE TAK STWIERDZIŁ W PRAWOMOCNYM POSTANOWIENIU SĄD.

Reakcja Bogusława Kośmidra mnie ZSZOKOWAŁA. Przesłał w dniu 24.11.2023 r. do mnie pismo (które załączam poniżej). W tym dokumencie WSKAZAŁ ŻE NIE JEST PRAWDZIWE STWIERDZENIE ŻE URZĄD MIASTA KRAKOWA WSZEDŁ W POSIADANIE PISMA W SPOSÓB NIELEGALNY. Szokujące stwierdzenie w porównaniu z postanowieniem Sądu (które Bogusławowi Kośmidrowi BYŁO ZNANE) w którym SĘDZIA WSKAZAŁ WYRAŹNIE ŻE URZĄD NIE MIAŁ PRAWA TEGO DOKUMENTU OTRZYMAĆ. Dalej Bogusław Kośmider pisze: "ZAŁĄCZAJĄC POWYŻSZE PISMO DO POZWU SAM PAN UJAWNIŁ INFORMACJE W NIM ZAWARTE". Później dodał: "PRZEDMIOTOWY DOKUMENT STANOWI ZAŁĄCZNIK DO PISMA PROCESOWEGO".  Jednym i drugim stwierdzeniem Bogusław Kośmider POPŁYNĄŁ. OTRZYMAŁ WCZEŚNIEJ SKAN POSTANOWIENIA SĘDZIEGO W KTÓRYM NIEZALEŻNY SĄD JASNO WSKAZUJE ŻE TO PISMO NIE JEST CZĘŚCIĄ POZWU. Bogusław Kośmider jawnie zaklina rzeczywistość. Tym samym poważnie łamie prawo. Działania tego Pana JASNO POTWIERDZAJĄ MOJĄ TEZĘ ŻE URZĘDNICY UZNAJĄ WYŁĄCZNIE POZYTYWNE WYROKI DLA SIEBIE A INNE LEKCEWAŻĄ. Tak pisać w sytuacji w której ma się świadomość że istnieje dokument sądowy mówiący coś zupełnie odwrotnego? Tak pisać w sytuacji w której przeciwko Bogusławowi Kośmidrowi toczy się postępowanie karne? Trzeba mieć tupet. Swoją decyzję Bogusław Kośmider POTWIERDZIŁ W PIŚMIE Z DNIA 30.11.203 (które załączam poniżej).

Wobec takiego skandalicznego lekceważenia postanowienia Sądu i łamania prawa w dniu 1.12.2023 r. wystosowałem do Bogusława Kośmidra kolejnego maila. Wyłuszczyłem mu jego trudne położenie i wskazałem jakie będą moje następne kroki. Mail jest zamieszczony poniżej.

Wobec takiego naruszenia prawa nie pozostało mi nic innego jak zawiadomić Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO). Zebrałem cały materiał dowodowy i wystosowałem w dniu 06.01.2024 r. stosowne zawiadomienie. Zamieszczam jego treść poniżej. Opisałem całą sprawę i wskazałem jak bardzo Bogusław Kośmider lekceważy ustawę o ochronie danych osobowych oraz postanowienia Sądu. Wskazałem że działania Bogusława Kośmidra są nakierowane przeciwko mnie. W sposób nielegalny zdobył pismo nie adresowe do siebie, wykorzystał go przeciwko mnie. Przetwarzali moje dane wrażliwe dane osobowe bez mojej wiedzy i zgody (bo pismo było do Sądu i nikt mnie nie poinformował że zostanie przekazane stronie postępowania). Otrzymał postanowienie Sądu wskazujące że tego pisma nie powinien posiadać i nie jest ono częścią pozwu. Wskazałem że mając taką argumentację nakazałem usunięcie tego pisma i zaprzestania przetwarzania danych w nim zawartych. Przedstawiłem dowody świadczące o faktycznym poinformowaniu o tym fakcie Bogusława Kośmidra. Zamieściłem dowody wskazujące że wobec takiej argumentacji Bogusław Kośmider ODMÓWIŁ USUNIĘCIA TEGO PISMA I ZAPRZESTANIA PRZETWARZANIA DANYCH W NIM ZAWARTYCH ARGUMENTUJĄC TYM ŻE PISMO TO BYŁO CZEŚCIĄ POZWU. Dla UODO sprawa będzie jasna - są dowody że Bogusław Kośmider miał wiedzę że to pismo nie jest częścią pozwu i nie powinien mieć w posiadaniu tego dokumentu, są dowody że miał świadomość że powinien spełnić moje żądanie - jednak tego nie zrobił argumentując to zupełnie przeciwnie niż wskazują poważne instytucje (w tym przypadku Sąd). Oczywiście poinformowałem UODO że sprawa nie dotyczy samego faktu w jaki sposób Bogusław Kośmider wszedł w posiadanie tego dokumentu (bo to już bada prokuratura) tylko zawiadamiam UODO o odmowie usunięcia nielegalnie zdobytego dokumentu. Zaznaczyłem jednak że jeśli UODO stwierdzi że należy zbadać wątek w jaki sposób ten dokument się pojawił u urzędników - nie będę oponował.

Czekamy na działania Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Sprawa jest prosta i poważna. Sytuacja Bogusława Kośmidra jest klarowna - jawnie złamał prawo i MUSI ZOSTAĆ ZA TO SUROWO UKARANY. Oczywiście wszystkie działania UODO będą przeze mnie na mojej stronie opisywane.

4.12.2023 r. - 02.01.2024 r.

Największy dowód na istnienie układu pomiędzy sądami, prokuraturą i urzędnikami DAŁA PREZES SĄDU REJONOWEGO DLA KRAKOWA-KROWODRZY MONIKA KRZANOWSKA-MARS. Nie mając świadomości wydania przez Sąd postanowienia w sprawie JAWNIE BRONIŁA URZĘDNIKÓW NIE WYKONUJĄC SWOICH OBOWIĄZKÓW. W świetle postanowienia Sądu jej argumentacja pokazuje uległość wobec urzędników. Ale po kolei...

W dniu 4.12.2023 r. Ministerstwo Sprawiedliwości po wielu miesiącach stwierdza że nie jest właściwe do sprawdzenia w jaki sposób pismo nie będące dla urzędników zostało im przekazane przez Sąd. Pismem które załączam poniżej przekazało do sprawdzenia tego przez Prezesa Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy. W dniu 18.12.2023 r. A WIĘC 14 DNI OD DATY WYDANIA PISMA PRZEZ MINISTERSTWO MONIKA KRZANOWSKA-MARS UDZIELIŁA ODPOWIEDZI. Tak - fizyczne przesłanie pisma, dokładna weryfikacja bardzo poważnej nieprawidłowości jaką jest przekazanie pisma nie adresowanego do strony ZAJĘŁO PANI PREZES 9 DNI

W dniu 18.12.2023 r. Prezes Sądu Rejonowego Monika Krzanowska-Mars wystosowała do mnie pismo (załączam go poniżej). Szokujące i potwierdzające patologię w tym sądzie i łamanie prawa jak również nielegalną obronę urzędników i sądu którzy jawnie łamią prawo. Jak pisałem wyżej - Monika Krzanowska-Mars NIE WIEDZIAŁA O POSTANOWIENIU SĄDU. W odpowiedzi tej Prezes Sądu "ustaliła", że PISMO TO BYŁO CZEŚCIĄ POZWU KTÓRY SĄD DORĘCZYŁ STRONIE. Czy to nie brzmi dziwnie znajomo? TO JEST ARGUMENTACJA PROKURATURY CHRONIĄCEJ URZĘDNIKÓW I SAMYCH URZĘDNIKÓW. Sąd inny miejscowo PO ANALIZIE AKT STWIERDZIŁ JEDNOZNACZNIE ŻE NIE JEST TO CZĘŚĆ POZWU I SĄD NIE MIAŁ PRAWA TEGO DOKUMENTU PRZEKAZYWAĆ STRONIE POSTĘPOWANIA BO NIE BYŁA ONA ADRESATEM PISMA. Jak widać w sądach są różne standardy. Tylko że w sądzie najbardziej zainteresowanym jest ten standard niezgodny z faktami i prawem. Ale to nie stoi na przeszkodzie żeby Monika Krzanowska-Mars nie mogła łamać prawo. Zresztą retoryka urzędników i Prezesa Sądu jest na pierwszy rzut oka nieprawdziwa. Z zawiadomienia wychodzi jasno że TO PISMO NIE JEST CZĘŚCIĄ POZWU. W konkluzji swojego pisma Monika Krzanowska-Mars uznała MOJĄ SKARGĘ ZA NIEZASADNĄ. Wskazała że "NIE DOSZŁO DO NARUSZENIA USTAWY O OCHRONIE INFORMACJI NIEJAWNYCH PRZEZ PRACOWNIKÓW TUT. SĄDU". Ciekawe bo Sąd wyraźnie wskazał że dokument nie powinien zostać przekazany urzędnikom i NAKAZAŁ RPKURATURZE ZBADAĆ W JAKI SPOSÓB PISMO TO ZOSTAŁO PRZEKAZANE URZĘDNIKOM. Sąd wyraźnie zauważył że jednak do przekazania pisma zawierającego dane wrażliwe doszło i że takiego czegoś być nie powinno. Sąd stwierdził swoje ale Prezes Sądu w którym do nieprawidłowości doszło nie widzi nic złego. Ot... w ocenie Moniki Krzanowskiej-Mars JEST TO NORMALNA PROCEDURA. Urzędnicy robią sobie kopie wszystkich dokumentów na które mają ochotę, a może akta zostały wyniesione z sądu (i Prezes o tym na przykład mogła wiedzieć dlatego tak zaciekle broni urzędników i swoich pracowników). Podając wersję o możliwości przekazywania akt urzędnikom cytuję Postanowienie Sądu. Sędzia tam wyraźnie pisze: "Należy ustalić czy akta zostały w całości przekazane do Urzędu, a jeśli ta to na podstawie jakich przepisów prawnych". Skoro Sąd wskazuje na taką ewentualność to MAM PRAWO TO OFICJALNIE CYTOWAĆ. Piszę wyraźnie co wskazał sędzia. Nawet on miał świadomość możliwości przekazywania akt urzędnikom. Takie rzeczy są NIEDOZWOLONE i to Prezes Sądu odpowiada w takich wypadkach i to w jego interesie jest sprawdzić czy do tak szokujących nieprawidłowości nie doszło. Tymczasem Monika Krzanowska-Mars DOSŁOWNIE SPRAWĘ OLAŁA.I NIE ROBIĄC ŻADNYCH CZYNNOŚCI OD RAZU BRONI URZĘDNIKÓW I SWOICH PRACOWNIKÓW.

Wobec takiego skandalicznego wskazania Moniki Krzanowskiej-Mars i posiadaniu przeze mnie Postanowienia Sądu w dniu 02.01.2024 r. wystosowałem do Moniki Krzanowskiej-Mars pismo (załączam poniżej). Dołączyłem do niego prawomocne Postanowienie Sądu. Opisałem w jak trudnym położeniu się znalazła Monika Krzanowska-Mars. Wskazałem że czekam na to co ustali prokuratura i jeśli potwierdzi że akta zostały przekazane z Sądu albo Sąd nielegalnie przesłał to pismo (bo już wiemy że nie było ono częścią pozwu) to oprócz już toczących się z mojego zawiadomienia postępowań prokuratorskich przeciwko Monice Krzanowskiej-Mars wystosuję następne. Wskazałem również że zmieniła się w naszym kraju władza i już nie ma PARASOLA OCHRONNEGO. Podałem że za swoje przestępstwa Monika Krzanowska-Mars będzie musiała odpowiedzieć a ja nie zawaham się zawiadamiać stosowne służby. Zbyt wiele złego ta Pani zrobiła. Na mojej stronie jest też opisanych dużo sytuacji w których ta osoba jawnie kpi sobie ze mnie i prawa (a zaręczam mam jeszcze więcej dowodów). Wspomniałem że niniejsza sytuacja pokazuje jak lekceważy swoje obowiązki i prawo Monika Krzanowska-Mars.

Jestem ciekawy czy wobec takiej argumentacji Monika Krzanowska-Mars podważy prawomocne postanowienie Sądu i nadal będzie tkwiła przy swojej nielegalnej decyzji czy mając świadomość że wszystko jest upublicznione na stronie zacznie wreszcie pełnić swoje obowiązki i rozpocznie rzetelną i dokładną kontrolę wyjaśniając tę szokującą sytuację. Szczególnie że mam uzasadnione podejrzenie ŻE AKTA ZOSTAJĄ MASOWO PRZEKAZYWANE URZĘDNIKOM (co jest jawnym naruszeniem prawa). Działania Prezes Sądu mogą sugerować że tak jest a Monika Krzanowska-Mars może mieć świadomość tego procederu.

Zobaczymy co zrobi Prezes Sądu. Oczywiście wszystko co otrzymam zostanie opublikowane.

31.01.2024 r. - 25.02.2024 r.

W dniu 31.01.2024 r. prokurator Bogdan Światkowski wydaje KOLEJNE POSTANOWIENIE O ODMOWIE WSZCZĘCIA ŚLEDZTWA (załączam poniżej). Szokujące jest jego uzasadnienie. Bogdan Światkowski wprost podważa prawomocne postanowienie Sądu. W swoim uzasadnieniu wykazuje że urzędnicy mieli prawo posiadać i wykorzystać dokument. Jest to w sprzeczności z decyzją Sądu w której czytamy że ten dokument nie był przeznaczony dla urzędników. Analiza obu dokumentów jasno to pokazuje.

Prokurator następnie wywodzi że urzędnicy jako strona postępowania mogli przeglądać akta i robić sobie z nich kopię. Jest to ciekawe bo po pierwsze urzędnicy nadal twierdzą że pismo to zostało przekazane przez sąd. Można to przeczytać w załączonych poniżej dokumentach. Prokurator przyjął tezę sprzeczną z twierdzeniami urzędników. Co więcej – prokurator nie wyjaśnił w żaden sposób w jaki sposób dokumenty znalazły się w posiadaniu urzędników (a Sąd wyraźnie to nakazał).

Bogdan Świątkowski w piękny sposób wyjaśnił naruszenie przez urzędników RODO. Według prokuratora "Nie jest więc prawdą, ze posiadanie tego pisma i wykorzystywanie informacji w nim zawartych przez urzędników jest ze swej zasady nielegalne, co sugeruje pokrzywdzony, skoro same przepisy postępowania cywilnego przyznają im kompetencje do zapoznawania się z tymi informacjami”. Czyli zgodnie z twierdzeniem prokuratora to że urzędnicy mogli przeglądać akta jest jednoznaczne z uprawnieniami do wejścia w posiadanie dokumentów strony przeciwnej zawierających dane wrażliwe i robienie z nich użytek i to wszystko bez wiedzy osoby której dane wrażliwe się wykorzystuje. Prokurator nie widzi w tym nic złego.

Najpiękniej Bogdan Świątkowski podważył samą prawomocną decyzję sądu. Pisze w swoim uzasadnieniu „Ustalenie okoliczności wskazanych w uzasadnieniu postanowienia Sądu z dnia 10 października 2023 r. jest więc IRRELEWANTNE dla powstania ewentualnej odpowiedzialności karnej”. Słowo irrelewantne oznacza: nieważny, błahy, pomijalny. Zatem wprost Bogdan Świątkowski wskazał że prawomocne i zobowiązujące prokuratora postanowienie sądu jest BŁAHE, NIEWAŻNE i POMIJANE. Takich słów prokurator naprawdę użył w swoim postanowieniu.

Wszystkie zarzuty zawarłem w zażaleniu z dnia 25.02.2024 roku (załączam poniżej). Oprócz podważenia słów Bogdana Świątkowskiego i wykazania dokonania przez niego rażących nieprawidłowości wniosłem o nakazanie prowadzenia sprawy przez innego prokuratora. Dałem jasno do zrozumienia że Bogdan Świątkowski może być skorumpowany. Jak inaczej można nazwać prokuratora który łamie prawo, naciąga fakty i działa wbrew obowiązującego go postanowienia sądu. Jawnie sobie ze mnie i sędziego kpi. Robi to wszystko w jednym celu – pomocy w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Jak wykazałem powyżej działania nielegalne są robione konsekwentnie. To oczywiście zakończy się założeniem Bogdanowi Światkowskiemu sprawy karnej – czekam tylko aż zmieni się układ sił w prokuraturze (jak wiadomo zmiany następują).

24.01.2024 r. - 05.05.2024 r.

W dniu 24.01.2024 r. Prezes Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy Monika Krzanowska-Mars wysyła do mnie pismo (załączam poniżej). Pismo to oczywiście jak zawsze jest umywaniem rąk i obroną swoich pracowników przed odpowiedzialnością. Niewłaściwa reakcja na złamanie prawa w Sądzie jest oczywista. Poczekam jednak aż wypowiedzą się w tej sprawie inne służby i wtedy mając do tego postawę założę Monice Krzanowskiej-Mars kolejną sprawę karną. Jednak w tym piśmie Prezes Sądu wskazał istotny fakt. Czytamy w nim: „Tak więc w wykonaniu przedmiotowego zarządzenia STRONIE POZWANEJ NIE ZOSTAŁ DORĘCZONY ODPIS PANA OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWEGO WRAZ Z WNIOSKIEM O ZWOLNIENIE Z KOSZTÓW SĄDOWYCH”. Istotne wskazanie – jest ono w sprzeczności z tym co podają urzędnicy. Jest to jasny dowód że urzędnicy KŁAMIĄ.

W dniu 12.04.2024 r. czyli w piątek Prokuratura Rejonowa wysyła akta wraz z moim zażaleniem do Prokuratury Okręgowej (załączam to zawiadomienie poniżej).

W dniu 17.04.2024 r. (we środę – zatem 3 dni od daty wpłynięcia sprawy do Prokuratury Okręgowej) Radosław Nieczarowski – prokurator Prokuratury Rejonowej Kraków Nowa Huta delegowany do Prokuratury Okręgowej w Krakowie wydaje postanowienie (załączam poniżej). Postanowił UTRZYMAĆ W MOCY ZASKARŻONE POSTANOWIENIE. Uzasadnienie jest szokujące. Jawnie pokazuje że ten prokurator działa na polecenie urzędników. Czując się bezkarny należy do układu urzędniczo-sądowo-prokuratorskiego.

W uzasadnieniu postanowienia które zostało wydane po "wnikliwym" jednodniowym badaniu sprawy możemy przeczytać że prokuratura rejonowa ma rację. Przypominam że Prokurator Rejonowy stwierdził że urzędnicy otrzymali to pismo w wyniku legalnego wglądu w akta i zrobienia sobie kopii. Jednak w postanowieniu czytamy ze zdziwieniem że „Urzędnicy DOSTALI TE DOKUMENTY WRAZ Z POZWEM”. Na takim wyjaśnieniu oparł się Radosław Nieczarowski w swym postanowieniu. Wiemy już doskonale że jest to KŁAMSTWO. Prokuratura Rejonowa próbowała wykazać że urzędnicy uzyskali to pismo w wyniku wglądu do akt i sporządzenia z nich kopii. Przeczą temu urzędnicy twierdząc że dokument ten został przesłany wraz z pozwem. Taką narrację zaklepał Radosław Nieczarowski. Tymczasem w tym wątku mamy skan pisma Prezesa Sądu z którego jasno wynika że PISMO TO NIE ZOSTAŁO PRZESŁANE Z POZWEM. Zatem mamy dowód że prokurator oddelegowany do Prokuratury Okręgowej poświadczył nieprawdę i próbuje zalegalizować coś co pomoże urzędnikom w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Działa ewidentnie na ich korzyść.

Następnie Radosław Nieczarowski szokująco wskazuje że uzyskanie wiedzy z dokumentu który nie był adresowany do urzędników mogło zostać „Z URZĘDU” wykorzystane w innych postępowaniach. Zauważyć należy że nie zostało wyjaśnione JAKIE PRZEPISY NA TO POZWALAJĄ. Mamy przecież postanowienie Sądu mówiące że nie jest to adresowany dokument do strony postępowania. Zatem w jaki sposób dokument którego urzędnicy nie mieli prawa posiadać może być „z urzędu” wykorzystany przez nich. Szokujące stwierdzenie nie mające pokrycia w rzeczywistości.

Prokurator w swym uzasadnieniu powołał się WPROST NA PISMO URZĘDNIKÓW I ICH WYJAŚNIENIA JAKOBY DOKUMENT TEN ZOSTAŁ PRZESŁANY WRAZ Z POZWEM. Wiemy już że kłamał a kopiowanie wyłącznie wersji urzędników i danie jej pełnej wiary jest przestępstwem – mamy na tej stronie dowody że tak nie było a prokurator winien od razu to wychwycić.

W dniu 05.05.2024 r. wystosowałem do Prokuratora Okręgowego Piotra Grądzkiego pismo (załączam poniżej). Wniosłem w nim o analizę decyzji delegowane prokuratora i złożyłem szereg poważnych zarzutów. Wniosłem o wszczęcie wobec Radosława Nieczarowskiego procedury dyscyplinarnej oraz cofnięcie jego delegacji. Wykazałem bezsprzecznie że jest nieobiektywny, działa na korzyść urzędników, pomaga im wykorzystując swoją pozycję w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Wszystko można przeczytać na załączonych powyżej skanach dokumentów.

Sprawa jest poważna – dwie prokuratury lekceważą prawomocne postanowienie sądu (bo jest ewidentnie niekorzystne dla urzędników). Nie wykonują poleceń sądu które dla prokuratury są wiążące. Nie wyjaśniono w jaki sposób urzędnicy weszli w posiadanie dokumentu (a to kazał wykonać Sąd). Ich wskazania są ze sobą sprzeczne. Wskazanie Prokuratury Rejonowej jest sprzeczne z podaną wersją urzędników, Prokuratura Okręgowa podaje stan sprzeczny z ustaleniami Prokuratury Rejonowej ale zgodny ze wskazaniami urzędników, wskazania urzędników są sprzeczne z faktami potwierdzonymi przez Prezesa Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy. Analiza dokumentów jasno pokazuje że sprawa śmierdzi na kilometr. Zamiast wyjaśnić co się stało poprzez zaprzeczanie stara się sprawę zamydlić tak aby urzędnikom którzy nadal przetrzymują nielegalnie zdobyty dokument włos z głowy nie spadł.

Czekam na decyzję Prokuratora Okręgowego Piotra Grądzkiego. Jeśli faktycznie ma za zadanie zrobić porządek z patologią w Prokuraturze powinien dokładnie zweryfikować sprawę i zawiadomić stosowne służby o rażącym naruszeniu przez prokuratorów prawa i procedur. Jak wykazałem w moim piśmie próbowano ze mnie zrobić idiotę. Takie zachowania należy bezwzględnie napiętnować.

Jak tylko dostanę jakiekolwiek pismo od Prokuratora Okręgowego Piotra Grądzkiego natychmiast go opublikuję. Tymczasem czekamy na dalszy rozwój wypadków. Zapraszam do lektury dokumentów – tam jest wszystko dokładnie opisane.

23.05.2024 r. - 27.06.2024 r.

W dniu 23.05.2024 r. Andrzej Szutowski - Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego wydał decyzję, że moje zarzuty zostaną wyłącznie rozpatrzone w zakresie odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratora.
Oczywiście ten dokument znajduje się poniżej.

Równolegle w dniu 07.06.2024 r. swoje pismo wystosowała Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście Wschód (załączam to pismo poniżej). P.F. Prokurator Rejonowy Patrycja Trzaska-Żurek badała decyzję SWOJEJ WŁASNEJ JEDNOSTKI I NIE STWIERDZIŁA NIEPRAWIDŁOWOŚCI. Szokujące jest kilka kwestii. Po pierwsze DLACZEGO PROKURATURA REJONOWA KRAKÓW-ŚRÓDMIEŚCIE WSCHÓD BADA SWOJE WSŁANE DEYCZJE. Po drugie – jak to jest że Patrycja Trzaska-Żurek ZLEKCEWAŻYŁA OCZYWISTE NIEPRAWIDŁOWOŚCI, KTÓRE JASNO WSKAZAŁEM W SWOIM PIŚMIE. No cóż – jeśli jest się „sędzią we własnej sprawie” to nie można robić nic innego jak narażając się na odpowiedzialność karną bronić swoich pracowników,

W dniu 27.06.2024 r. swoją decyzję wydał Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego Andrzej Szutowski (załączam poniżej to pismo). Znowu jawnie bronił prokuraturę. Analiza tego pisma wykazuje że NIE ZAJĄŁ SIĘ W NAJMNIEJSZYM STOPNIU WYJAŚNIENIEM SPRAWY. Zamiast wyjaśnienia sprawy mamy 5 stron opisu dotyczącego odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratorów – PRÓŻNO SZUKAĆ WYJAŚNJIENIA KONKRETNYCH ZARZUTÓW. Oczywiste jest, że tego wyjaśnienia nie będzie bo… nieprawidłowości widać od razu. Aby to ukryć – należy sprawę przemilczeć. Znamienne jest, że rozważania nie na temat zawarte w piśmie Andrzeja Szutowskiego NIE ZOSTAŁY PRZEZ NIEGO PODPISANE Czyżby Pan ten miał świadomość robienia przekrętu i profilaktycznie nie umieścił na nim swojego podpisu (aby potem zaprzeczyć że to są jego słowa)?

Zbagatelizowałem wszystkie te pisma – czekam na wyjaśnienia dokonane przez Urząd Ochrony Danych Osobowych. Po ich otrzymaniu, jeśli moje zarzuty się potwierdzą – zawiadamiam organy ścigania o próbę zatuszowania przestępstwa przez wszystkie wskazane w tym wątku osoby. Będę miał jasny dowód że popełniono przestępstwo. Dorzucę to że prokuratura zlekceważyła fakt iż prokurator wskazał co innego, urzędnicy wskazują co innego a Prezes Sądu jeszcze co innego (wszystko dokładnie jest opisane w tym wątku a dowody w postaci dokumentów są zamieszczone poniżej). Różnice są oczywiste ale nikt nie ma ochoty zbadać dlaczego się pojawiły. To jest przestępstwo które z pewnością będzie weryfikowane przez stosowne służby i dopilnuję, aby każdy kto miał w tym udział odpowiedział karnie (dotyczy to również Andrzeja Szutowskiego i Patrycji Trzaski-Żurek). Sprawa na pewno będzie rozliczona bo kpiny ze mnie są oczywiste. Każdy mówi co innego, ale nikt nie widzi w tym nieprawidłowości - dlaczego tak jest z pewnością zbadają stoswne służby. Nie odpuszczę bo ta sprawa polazuje jak olbrzymia jest patologia i wzajemna ochrona przed odpowiedzialnością - w mylnym poczuciu bezkarności. 

03.11.2024 r. - 21.11.2024 r.

W dniu 03.11.2024 r. wystąpiłem mailowo do Prokuratury Krajowej z zarzutami wobec Andrzeja Szutowskiego (załączam dokument poniżej). Wskazałem na jego skandaliczne wyjaśnienia i poprosiłem o osobiste zajęcie się sprawą przez Prokuratora Krajowego. W dniu 21.11.2024 r. otrzymałem maila z wezwaniem do uzupełnienia braków. Podpisał ten dokument Rzecznik Dyscyplinarny Prokuratora Generalnego Marek Woźniak (załączam to wezwanie poniżej). Oczywiście wezwanie wypełniłem - wysłałem wszystkie ważne dokumenty oraz przekazałem pelne dane kontaktowe do mnie. Czy sprawa zostanie dokładnie wyjaśniona? Nie wiem. Wiem na pewno, że dalsze losy tej sprawy zostaną opublikowane na stronie.

Dalsze losy sprawy na pewno będzie w tym wątku zostaną opisane.

 
DOKUMENTY (kliknij na miniaturkę, aby powiększyć)
jeśli powiększony obraz ucina tekst można go przesunąć myszką klikając wewnątrz pola obrazu

1. ZAWIADOMIENIE DO PROKURATURY 2. PRZEKAZANIE SPRAWY
DO MINISTERSTWA SPRAWIEDLIWOŚCI
           
3. PRZEKAZANIE SPRAWY
DO PROKURATURY REGIONALNEJ
4. PRZEKAZANIE SPRAWY
DO PROKURATURY OKRĘGOWEJ
          
5. PRZEKAZANIE SPRAWY
DO PROKURATURY REJONOWEJ
6. POSTANOWIENIE O ODMOWIE ŚLEDZTWA
     
7. ZAŻALENIE NA POSTANOWIENIE
O ODMOWIE ŚLEDZTWA
8. POSTANOWIENIE SĄDU Z UZASADNIENIEM
z dnia 10.10.2023 r. 
     
9. PISMO BOGUSŁAWA KOŚMIDRA 
z dnia 26.10.2023
10. ODPOWIEDŹ NA PISMO BOGUSŁAWA KOŚMIDRA 
z dnia 27.10.2023
         
11. MAIL DO BOGUSŁAWA KOŚMIDRA 
z dnia 5.11.2023
12. ODPOWIEDŹ BOGUSŁAWA KOŚMIDRA
z dnia 24.11.2023
         
13. ODPOWIEDŹ BOGUSŁAWA KOŚMIDRA 
z dnia 30.11.2023
14. MAIL DO BOGUSŁAWA KOŚMIDRA 
z dnia 1.12.2023
         
15. ZAWIADOMIENIE DO UODO
na działania Bogusława Kośmidra
16. FORMULARZ UODO
na działania Bogusława Kośmidra
        
17. PISMO Z MINISTERSTWA SPRAWIEDLIWOŚCI 
DO PREZES SĄDU MONIKI KRZANOWSKIEJ-MARS
18. ODPOWIEDŹ MONIKI KRZANOWSKIEJ-MARS 
z dnia 18.12.2023
       
19. MOJA REAKCJA NA PISMO MONIKI KRZANOWSKIEJ-MARS
z dnia 2.01.2024
20. DRUGA ODMOWA WSZCZĘCIA ŚLEDTWA
z dnia 31.01.2024
        
21. ZAŻALENIE NA DRUGĄ ODMOWĘ
z dnia 25.02.2024
22. ODPOWIEDŹ PREZESA SĄDU REJONOWEGO
NA ZARZUTY
z dnia 24.01.2024
 
          
23. PRZEKAZANIE ZAŻALENIA
DO PROKURATURY OKRĘGOWEJ
z dnia 12.04.2024
24. PROKURATURA OKRĘGOWA
ODRZUCENIE ZAŻALENIA
z dnia 17.04.2024
          
25. ZARZUTY DO ODRZUCENIA ZAŻALENIA
z dnia 05.05.2024
26. PISMO PROKURATURY REGIONALNEJ W KRAKOWIE
z dnia 23.05.2024
 
   
27. PISMO PROKURATURY REJONOWEJ
z dnia 07.06.2024
28. ODPOWIEDŹ RZECZNIKA DYSCYPLINARNEGO
z dnia 27.06.2024
   
29. MAIL DO PROKURATURY KRAJOWEJ
w sprawie rzecznika dyscyplinarnego
27. WEZWANIE PROKURATURY REJONOWEJ
z dnia 21.11.2024